środa, 15 lipca 2009

13.07.2009 - Bieganie

Dramat... Pierwsze bieganie od miesiaca, porwalem sie od razu na 10 km, o malo nie umarlem:( Pomimo mega spokojnego tempa (53 min 34 sek) zmeczylem sie jak nurek, po drodze mialem kilka razy chec przejsc z biegu w trucht, ale powiedzialem sobie ze musze byc twardy i dalem rade przebiec caly dystans:) To chyba jedyny pozytyw z tej calej bieganiny. Oj, trzeba bedzie jednak biegac w najblizszym czasie duzo bardziej systematycznie.

Brak komentarzy: