środa, 30 czerwca 2010

Tenis

W czwartek w zeszlym tygodniu bylem na tenisie z Krzyskiem, tylko nie bylo czasu zeby wczesniej napisac. Poleglem z kretesem. Przed meczem wypilem z Grzybkiem 1,5 piwka i tak mi sie celownik rozregulowal, ze nic nie wchodzilo, a Krzysiek zagral mega mecz. Przegralem 6:3 6:1... nie ma co wiecej pisac.

Brak komentarzy: