piątek, 14 marca 2008

Podsumowanie dnia - 13 marzec (czwartek)

W koncu jakis pozytywny dzien:) Rano wstalem, zzarlem tabsa i polecialem do dentysty na sciagniecie szwow. Myslalem, ze bedzie ta babka ktora rwala mi zeba, ale sie okazalo, ze tym razem trafilem na jakichs dwoch studenciakow. Zerkneli mi do dzioba, zrobili madre miny i powiedzieli: "hmm, wszystko wyglada OK". No to mowie im, ze daleko jest do OK, bo napierdala od tygodnia i cos z tym trzeba zrobic. Popatrzyli na siebie, podrapali sie po glowie i ustalili, ze pojda, jak to sie wyrazili, "po doktora". Przyszedl "doktor", rowniez zerknal i zdecydowal, zeby sciagnac szwy i cos tam przeplukac, jakas "kieszonke" ktora sie zrobila w miejscu gdzie byl zab, bo moze jakies brudy sie zebraly i stad ten bol. No to chlopaki zaczeli mi wstrzykiwac do tej "kieszonki" wode utleniona. Ja pierdole, jaki syf, smakowalo jakby mi ktos do dzioba wsadzil stara skarpete:( Przeplukali, zalozyli jakis opatrunek i powiedzieli zebym jutro przyszedl ponownie, na zmiane tego opatrunku, czy cos takiego. Przez caly dzien czulem w ustach "skarpeciany" smak od tej wody, ale musze przyznac, ze przez caly dzien nic nie bolalo! Od razu mi sie humor poprawil:) Po pracy polecialem na szybkiego do kolegi Romka zerknac na jego kompa, bo cos tam nie gralo, pozniej do domu, pomyslalem sobie ze jak juz nie boli i sie moge na czymkolwiek mocniej skupic to ze wlacze sobie jakis film. Poogladalem, fajniutki byl i wieczorem poszedlem spac. Tylko wziety profilaktycznie jeszcze antybiotyk przed snem, zeby wyleczyc wszystko na tip-top. Robi sie dobrze:)

Brak komentarzy: