środa, 30 stycznia 2008

Podsumowanie dnia - 29 styczen (wtorek)

Dzien uplynal pod znakiem "psucia" komputerow. Po pracy najpierw polecialem na chwile do mamy kolezanki, pozniej do Myszy, a na koncu do Konia. U Myszy wszystko przebieglo bez wiekszych problemow, w koncu wystartowal blog:) http://kontrabanda-irek.blogspot.com/ Blog sie nazywa "kontrabanda" (hehe, nazwa adekwatna do zalozyciela;), jakies pierwsze wpisy sie juz pojawily, mam nadzieje ze Mysza bedzie bardziej systematyczny niz Darecki, ktorego dzielo stoi na razie puste:( U Myszy spozylem 2 Carlsbergi i polecialem do Konia. Na poczatku wszystko bylo OK, az wzielismy sie za zakladanie partycji. Oczywiscie okazalo sie, ze pod jebana Vista nie lata Partition Magic, i trzeba bylo kombinowac. No i tak zakombinowalem, ze co prawda partycja zostala zalozona, przegralismy na nia sporo filmow, muzy, fotek, itp, ale po restarcie kompa okazalo sie ze cala partycja ktora przed chwila wyprodukowalismy poszla w pizdu, razem ze wszystkim co na niej przed chwila umiescilismy:( Koszmar, cos trzeba teraz wymyslic, zeby to odzyskac, mam nadzieje ze sie uda:) U Konia zostaly spozyte 3 Tyskie i trzeba bylo ruszac do domu. A w domku okazalo sie, ze net juz dziala (co za niespodzianka:) , chwilke popstrykalem, nie za dlugo, bo juz mialem dosc komputerow na dzis (jak ja ich nienawidze) i poszedlem spac.

Brak komentarzy: