czwartek, 10 stycznia 2008

Podsumowanie dnia - 9 styczen (sroda)

Sroda minela w miare spokojnie. 1 piwko wypite z Golym w 3K, w dalszym ciagu spozywane srodki przeciwbolowe na zeba, i wieczorem siatkowka. No, nie daje rady z nimi, dzien wczesniej zagrali koncertowo, teraz znowu wtopa. Porazka 3:2 w meczu, ktorego nie mielismy prawa przegrac. Holendrzy byli slabi, a my sie dostosowalismy do ich poziomu. W ostatnim secie prowadzilismy juz 12:9 i przegralismy 15:13, to sie we lbie nie miesci. Teraz uklad jest taki, ze jezeli mamy awansowac do polfinalu to Hiszpania musi wygrac z Holandia. Hiszpania juz jest pewna awansu, a ja po tym meczu bede wiedzial jedno, jezeli zwyciezy duch sportu i Hiszpanie wygraja to bede wiernym kibicem wszystkich zespolow hiszpanskich przez co najmniej rok, ale jak lache poloza i przegraja, to od tej pory Espana to bedzie wrog publiczny numer 1!

Brak komentarzy: