wtorek, 15 kwietnia 2008

Podsumowanie dnia - 14 kwiecien (poniedzialek)

Oj, ciezko ten tydzien sie zapowiada. W pracy roboty cala masa, nie ma czasu zeby w nosie podlubac, ale coz, nikt nie mowil ze bedzie letko:) Jeszcze do tego doszly jak zwykle o tej porze roku klopoty z zatokami, napierdala polowa twarzy, w nosie siedza jakies mazy w kolorach teczy i tylko czekaja na okazje zeby wyskoczyc w najmniej oczekiwanym momencie:( Po pracy polecialem do domu. Okazalo sie, ze musze zawiesc Sylke na tance, no to zawiozlem. Jak wracalem to spotkalem sie w Zdrojach ze Studentem ktory chcial oddac kilka plytek. Jak juz sie spotkalismy to oczywiscie trzeba bylo spozyc "U Jana" jakies piwko. Siedlismy w tej mordowni w ogrodku (kurwa, chyba pierwsze piwko ogrodkowe w tym roku:), wypilismy po 2 Bosmanki i polecialem do domu. A wieczorem dalej praca przy kompie, posiedzialem do polnocy, nikt nie przeszkadzal bo wszyscy juz spali, cisza, spokoj:) A kladlem sie spac w wysmienitym humorze! Dlaczego? O tym w nastepnym poscie:)

Brak komentarzy: