Rano polecialem do Urzedu Skarbowego zaniesc PIT-a, oczywiscie swoje odstalem w kolejce, srednia wieku powyzej sredniej, ruchy skurwiale, nerwy od rana. Ale PIT zlozony, niech szybko rzygna kase to bedzie elegancko:)
Nastepnie do roboty, popracowalem, po pracy polecialem na Starowke, najpierw Eskapada, Iwka obiad, ja wypite 2 Lechy, pozniej polecialem do Apartamentu. Mysza mial wczoraj urodziny i zorganizowal male spotkanie. Bylem ja, Mysz, nowa narzeczona Myszy, Robert i Peszka. Wypilem 3 Heinekeny, bylo oczywiscie wesolutko i sympatycznie. Pozniej do domu, poczytalem troche gazetek zaleglych, popstrykalem w kompa, mialem jeszcze w planie ogladnac jakis filmik, ale zasnelo mi sie... samo zycie;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz