wtorek, 26 lutego 2008

Heca nr 2...

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało.
W bliskim sasiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymknietymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające sie gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowan wklada rękę w stringi, kładzie ją na swym łonie i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz sie wykąpać? Juz idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi sie na łokciu i spogladajac w kierunku swojego przyrodzenia warczy :
- Słyszysz, kurwa, słyszysz ? A ja przez ciebie straciłem wille, dobrze prosperujaca firmę i Mercedesa 600. I jeszcze musze płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś sie z nią wykąpać, co?
- tutaj przekręca się na brzuch - A piasek bydlaku żryj!

Brak komentarzy: