wtorek, 26 lutego 2008

Podsumowanie dnia - 25 luty (poniedzialek)

Nic szczegolnego sie nie wydarzylo. Praca, po pracy do domu, skonczyly sie ferie, dziewczynom znowu zaczely sie zajecia popoludniowe, wiec znowu zaczelo sie dowozenie, jak nie Sylke do Dabia na tance, to Asiczke do centrum na balet, nie lubie:( Wczoraj wiozlem Sylke, dobrze ze wczesniej wpadl Grzybek, wypilem 1 Bosmanka w domu, jednego po drodze, bo zawiozl nas do Dabia, pozniej godzine siedzenia na miejscu, z jakimis bumami w poczekalni, dobrze ze mialem gazetke to sie za bardzo nie wynudzilem. A pozniej z powrotem do domu, chwilke odsapnalem i polecialem do Grzybka wypic piwko na poprawe humoru:) Wypilem 4 Bosmanki, humor sie poprawil, pogadalismy, dostalem w prezencie fajna metalowa piersiowke, w sam raz do przemycania na mecze na Twardowskiego jakiegos spirytusiku;)

Brak komentarzy: